

Obchodzone w 2016 r. uroczystości 1050. rocznicy Chrztu Polski były dobrą okazją do zaprezentowania Czytelnikom pierwszego wydania albumu „Źródło i dziedzictwo. Bazylika prymasowska. Gniezno”. Cieszę się, że świętując 1025. rocznicę powstania archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej oraz 1000-lecie koronacji królewskich Bolesława Chrobrego i Mieszka II Lamberta, możemy ponownie sięgnąć po tę wyjątkową publikację zawierającą zdjęcia odnowionego wnętrza gnieźnieńskiej katedry.
Jest to świątynia na wskroś wyjątkowa. Jak głoszą słowa zamieszczone u jej wejścia, jest ona „Mater et Caput omnium ecclesiarum Poloniae” – „Matką i Głową wszystkich kościołów w Polsce”. Jej początków dopatrujemy się w czasach panowania Mieszka I, który po przyjętym Chrzcie postawił chrześcijański kościół na Wzgórzu Lecha. To tutaj pochowana została prawdopodobnie jego żona księżna Dobrawa, Matka Chrzestna naszej Ojczyzny. Ich syn Bolesław Chrobry sprowadził do niej męczeńskie ciało
swojego przyjaciela św. Wojciecha, a w czasie Zjazdu Gnieźnieńskiego, w obecności cesarza Ottona III, ta świątynia została podniesiona do rangi katedry pierwszego polskiego arcybiskupa, którym został bł. Radzym Gaudenty.
Tysiąc lat temu gnieźnieńska katedra stała się świadkiem jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach naszej Ojczyzny. To właśnie w jej wnętrzu królewską koronę otrzymał Bolesław Chrobry, a kilka miesięcy później jego syn Mieszko II Lambert wraz z żoną Rychezą. Od tych wydarzeń katedra gnieźnieńska może nosić dumny tytuł „auli koronacyjnej królów Polski”. Do szeregu polskich władców, którzy otrzymali koronę w Gnieźnie, zaliczyć należy jeszcze Bolesława Śmiałego, Przemysła II i Wacława II. Gnieźnieńska katedra nie utraciła swojego znaczenia wraz z przeniesieniem ośrodka władzy państwowej do Krakowa. Gniezno nadal pozostawało stolicą kościelnej władzy w Polsce, czego potwierdzeniem było nadanie arcybiskupom gnieźnieńskim godności Prymasa Polski.
Znaczenie gnieźnieńskiej katedry dostrzegł papież Pius XI, który w 1931 r. nadał jej tytuł bazyliki
mniejszej. Niestety, kilka lat po tych wydarzeniach najpierw niemieccy okupanci sprofanowali, a później żołnierze radzieccy ostrzelali i spalili tę wspaniałą świątynię. Jednak dzięki zaangażowaniu dwóch wielkich prymasów: kard. Augusta Hlonda i bł. kard. Stefana Wyszyńskiego odzyskała ona swój pierwotny gotycki blask. Otworzyła ona ponowie swoje podwoje przed rzeszą pielgrzymów, wśród których najznamienitszym był św. Jan Paweł II.
Tym, co najpiękniejsze w bazylice prymasowskiej nie są jednak jej prastare mury czy cenne dzieła sztuki znajdujące się w jej wnętrzu, ale to, że jest ona miejscem, w którym stale gromadzi się żywy Kościół. Gnieźnieńska katedra nie jest więc jedynie pomnikiem historii, ale miejscem, gdzie przeszłość styka się z teraźniejszością, a one obie otwierają nas na wieczność, ku której przecież każdy z nas zdąża. Życzę wszystkim Czytelnikom najnowszego wydania albumu „Źródło i dziedzictwo. Bazylika prymasowska.
Gniezno”, aby poznając piękno tej świątyni, otwierali się na prawdziwe Piękno, którym jest Jezus
Chrystus. Ten, który będąc przechowywany w tabernakulum w kaplicy Bożego Ciała, zajmuje
najważniejsze miejsce w gnieźnieńskiej katedrze.
Wojciech Polak, Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński, Prymas Polski