Wiersze z mojej szuflady Jerzy Świstun
Wiersze z mojej szuflady
Jerzy Świstun
Zbyt późno przyszła do mnie wena
i pióro dała mi do ręki,
i rozkazała pisać wiersze,
liryczne wiersze, nie piosenki.
Zdziwiłem się, że w wieku starczym
wena mnie do pisania zmusza
i czy konceptu mi wystarczy
czy mam tak pisać ‘z kapelusza’?
Bo przecie doświadczenia nie mam,
ani w pisaniu, ni w miłości
i pewno żaden ciekawy temat,
w mej głowie teraz nie zagości.
Ale jak wena przykazała,
papier i pióro w dłonie wziąłem
i rzecz się dziwna jakaś stała,
że wiersze pisać rozpocząłem.
Więc wiedz mój Czytelniku Drogi,
że czasem coś zaświta w głowie,
wena zawita w Twoje progi,
w ucho Ci szepnie słowo po słowie.
Choć nie wierzyłem zachętom weny,
bo mam już przecież swoje lata,
lecz chyba mi się to udało,
sporo słów w wiersze jakoś posplatać.